Bauman czy Pilecki? Kogo nazywać bohaterem?

2014-06-06 12:49:57(ost. akt: 2014-06-06 12:56:54)
Z lewej — radna Rady Powiatu w Gołdapi Grażyna Senda

Z lewej — radna Rady Powiatu w Gołdapi Grażyna Senda

Autor zdjęcia: Mariusz Dubin

30 maja w Gołdapi odbyły się obchody Dnia Samorządu Terytorialnego. Święto samorządowców połączono z sesją Rady Powiatu. Ciekawym punktem, nie przewidzianym w scenariuszu, było wystąpienie radne powiatowej Grażyny Sendy.
Dyskusji na piątkowej sesji powiatu nie było, ale tekst przedstawiony przez radną Grażynę Sendę do emocjonujących i dla niektórych także do kontrowersyjnych z pewnością należał.

Wystąpienie było uzasadnieniem prośby o powiatowe fundusze na zorganizowanie Koncertu Patriotycznego.
— Niestety, nie doszło do osądzenia zbrodni i oprawców, morderców polskiej opozycji antykomunistycznej, żołnierzy z AK i innych patriotycznych organizacji. Nigdy nie zostali rozliczeni ci, którzy strzelali w tył głowy polskim patriotom, których pod osłoną nocy chowano w przypadkowe miejsca i na Warszawskiej Łączce w mundurach Wehrmachtu i posypywano wapnem, a niektórych miejsc pochówku jeszcze do dziś nie odnaleziono — mówiła Grażyna Senda. — Na razie prace na warszawskiej łączce przerwano, bo Polska nie ma funduszy na wydobycie z zapomnienia i zrehabilitowania najlepszych synów tej ziemi — prawdziwych bohaterów — żołnierzy wyklętych. Byli to najlepsi z najlepszych po stanie wojennym, którego autorem był sam Wojciech Jaruzelski. Następuje tu kolejne zbezczeszczenie polskiej elity, wypchnięcie jednych na zawsze z biletem w jedną stronę, innym zabrane były przywileje w kraju, złamano ich kręgosłupy i kariery, jeszcze innym odarli z życia na wybrzeżu, w kopalni Wujek, w Radomiu i innych miejscach. Poniewierani przez lata, nie mogący dostać nigdzie pracy, po dziś dzień żyją upadlani, w ubóstwie, z chorobami, zapomniani. Kariery natomiast zrobili ci, którzy zaprzedali się władzy ludowej, zgodzili się na niemal 50-letnie zniewolenie sowieckie — czyli zdrajcy Polski. To oni dziś są elitą, autorytetami, mentorami i komentatorami dzisiejszego życia politycznego i medialnego, to oni zniekształcają historię, której my, byliśmy świadkami i uczestnikami. To oni dziś zacierają granicę pomiędzy prawdą, a kłamstwem — nie ma na to zgody. Dziś broni się pomników sowieckich oprawców, stawia im się jeszcze nowe np. sowietom z wojny z 1920 r. w Ossowie. Zamiast budowy w Warszawie Łuku Triumfalnego dla polskich bohaterów, którzy ochronili Europę przed zalewem bolszewizmu, o który od lat woła bezskutecznie Jan Pietrzak. Odnawia się pomnik 4 Śpiących w Warszawie, który wkrótce ma wrócić na swoje miejsce, a przypomnijmy, że powstał zaraz po wojnie jako symbol radzieckiej dominacji nad Warszawą. W Polsce wyświetla się film „Nasze matki, nasi ojcowie”, gdzie Niemcy są pokazywani jako wspaniali ludzie, a polscy z AK są antysemitami. Za nasze pieniądze produkuje się obrazy szykanujące Polaków jako oprawców Żydów w czasie drugiej wojny światowej, a przecież wiadomo, że to Polacy ukrywali ich w czasie wojny tracąc i ryzykując często życie swoje i swoich rodzin. To głównie Polacy są tymi sprawiedliwymi wśród narodów świata! Proszę mi pokazać choć jednego Żyda, który uratował Polaka. Na świecie mówi się bezkarnie o polskich obozach koncentracyjnych, bo nie egzekwujemy przestrzegania praw historycznych. Do Pieniężna przyjeżdżają jak do siebie Rosjanie i z Polska delegacją rządową w asyście polskiej delegacji wojskowej, pod pomnikiem zbrodniarza polskiego podziemia — Czerniachowskiego, autora Augustowskiej obławy, odpowiadającego za aresztowania, przesłuchiwanie i zakatowanie polskich patriotów dziś urządzają tu sobie uroczysty capstrzyk oddający hołd oprawcy. Młodzież protestująca we Wrocławiu przeciwko stalinowskiemu oprawcy Baumanowi. Karana jest przez polskie sądy wyrokami bezpośredniego więzienia. Czas odpowiedzieć sobie, jaka to jest nasza wolność w ostatnim 25-leciu, pokazać ich prawdziwe oblicze. Czy bohaterem ma być Bauman, czy np. p. rotmistrz Witold Pilecki, który jest umieszczony w pierwszej piątce rankingu największych bohaterów Europy — po II wojnie światowej? Kilka dni temu zmarł ostatni dyktator komunistyczny, radziecki namiestnik, reprezentant i wyraziciel radzieckiej woli w Polsce, autor stanu wojennego, organizator agresji w Czechosłowacji w 1968 roku Wojciech Jaruzelski, który jest chowany na wojskowych Powązkach, z odprawą wojskową, żegnany salwą honorową. Wszystko się wymieszało w naszej Polskiej rzeczywistości. Na Powązkach dalej leżą oprawcy i nasi najwięksi polscy patrioci, wszystko do tego zmierza, że będą na równi i ofiary i mordercy. Bo nie uczy się w szkołach prawdziwej historii — lub mówi półprawdy. Nawet u nas, w Gołdapi, składano hołdy sowieckim wyzwolicielom w dniu zwycięstwa. Pytam: jakim wyzwolicielom i jakiego zwycięstwa — jeśli uważa się, że nasza wolność przyszła po 1989 r.? Sami sobie zaprzeczamy, tkwimy po uszy w kłamstwie, powielamy je i karmimy nim nasze młode pokolenie. Ono nie wie, jak naprawdę było, ale my wiemy i winni jesteśmy mu prawdę. Jak mamy przetrwać w takim kraju? Jako naród, jako jedna wspólnota i jako jedno społeczeństwo? Jaka jest nasza polska racja stanu?

*

Tymi słowami radna powiatowa Grażyna Senda zakończyła swoją wypowiedź. Burmistrz Gołdapi wraz z gołdapskim starostą przychylili się do prośby o dofinansowanie i zorganizowanie koncertu patriotycznego pt. „Podziemna Armia powraca” z udziałem artystów L. Czajkowskiego, P. Piekarczyka, J. Zelnika. Koncert ma być to żywą lekcją historii i wychowania obywatelskiego oraz lekcja patriotyzmu.

Mariusz Dubin
goldap@gazetaolsztynska.pl


Najnowszy numer Kuriera już w sprzedaży



Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Janusz #1413115 | 46.170.*.* 8 cze 2014 14:14

    Znajdź 10 szczegółów różniących III RP od PRL-u... ... trudno je znaleźć! W PRL byli więźniowie polityczni W III RP też już są. Siedział Słomka, pójdą siedzieć studenci protestujący przeciwko wykładowi Baumana. W PRL drwiono z religii i Kościoła. W III RP można drwić jeszcze bardziej, a szyderstwo z wartości chrześcijańskich, na przykład z krzyża urasta do rangi sztuki, wspieranej dotacjami państwowymi. W PRL były niewyjaśnione śmierci, co do których zachodzi podejrzenie skrytobójczych mordów politycznych. W III RP grasuje seryjny samobójca, atakujący w piątek po południu, co do którego zachodzi podobne podejrzenie, choć prokuratura bez sekcji zwłok, na oko, bardzo szybko wyklucza udział osób trzecich. W PRL bito ludzi, strzelano do nich czasem. W III RP też się bije, a czasem strzela. Policja zastrzeliła paru Bogu ducha winnych ludzi, na przykład na juwenaliach w Łodzi. Bito rolników na blokadach i strzelano do nich z gumowych kul, jeden rolnik nawet stracił oko. Bito kupców w Warszawie, bito robotników broniących likwidowanych miejsc pracy. Może z tą różnicą, że kiedyś biło ZOMO, a teraz pod nadzorem policji biją prywatne firmy ochroniarskie, bardzo często powiązane personalnie z dawnym ZOMO. W PRL-u partyjna nomenklatura rozdawała posady. W III RP też rozdaje. Niech ktoś nie powiązany z PO czy PSL spróbuje dostać jakąś posadę rządową. Bywa, ze posada sprzątaczki w szkole czy salowej w szpitalu przydzielana jest z partyjnej rekomendacji rządzących PO i PSL. W PRL-u rej wodziły lokalne układy i sitwy. W III RP też wodzą, vide oparty na faktach film „Układ zamknięty” W PRL-u majątek państwowy był rozkradany. W III RP majątek państwowy jest prywatyzowany, przy czym różnica jest jedynie semantyczna. W PRL-u media publiczne były propagandową tubą władzy. W III RP są tubą jeszcze większą, wystarczy obejrzeć telewizyjne wiadomości. W PRL-u zagłuszano Wolną Europę. W III RP zagłuszano Telewizję Trwam, nie dając jej przez lata miejsca na multipleksie. W PRL-u wyrzucano z pracy niepokornych dziennikarzy. W III RP też się wyrzuca, lista nazwisk całkiem długa W PRL-u była cenzura. W III RP jeszcze lepiej - jest autocenzura i poprawność polityczna Jakby człowiek dostał zadanie – znaleźć 10 szczegółów, którymi różni się III RP od PRL-u, to cholera, trudno byłoby je znaleźć...

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Senda Grażyna #1414742 | 83.9.*.* 10 cze 2014 18:28

      Jak się nie ma argumentów to atakuje się personalnie. W tym przypadku ubeckie metody przydały się. Przedstawiłam tylko autentyczne fakty a nie jakieś kontrowersyjne poglądy. Nad tymi faktami powinien pochylić się w zadumie każdy porządny Polak. Zdaję sobie sprawę, że sprawa polskich bohaterów nie podoba się towarzyszom – polskojęzycznym patriotom sowieckim. A co chodzi o moją skromną osobę i mojego syna, to chciałam cc uspokoić, że tak narkotyki to straszna rzecz i mam nadzieję, że przeszliśmy, przepracowaliśmy ten etap życia, do którego nie będzie powrotu. Choć zawsze będę walczyła o syna. Przy okazji przestrzegam wszystkich przed „palikociarzami”. Mogę pocieszyć cc, że rzeczy strasznych w moim życiu było dużo więcej, mogłabym obdzielić kilka osób i część z nich nie podniosłoby się po tych przeżyciach. Złodziejstwo to małe piwo. Przeżyłam napad z bronią w ręku i skradzeniu wszystkich pieniędzy w firmie, po dwóch latach włamanie i ponowne skradzenie wszystkich środków pieniężnych firmy. Najgorsi złodzieje trafili się w najtragiczniejszym momencie mojego życia, kiedy moja 18 letnia córka i jedyny brat zabici przez pijaka leżeli przy torach, oni obrabiali moje mieszkanie, a w szczególności plądrowali pokój mojej córki. Ponownie zostałam pozbawiona środków do życia, ale najbardziej bolesne było naruszenie pokoju mojej córki przez złodziei. Mimo to proszę uwierzyć, że wg mojej oceny złodziejstwa nie postawiłabym na równi z opisanymi sprawami. Martwi mnie tylko kontekst w jakim cc wpisał(a) to słowo, jakbym słuchała radia Erewań, lub złodzieja, który krzyczy łapać złodzieja. Prawie 10 lat zajęła walka w sądach o „sprawiedliwość”, pozostawiając dorastającego syna samemu sobie, co mam sobie za złe. Występowałam przeciwko policji i prokuraturze, którzy fałszowali dokumenty procesowe. Nie zdawałam sobie sprawy z kim stanęłam do nierównej walki, że jest to walka z wiatrakami i narażam siebie a szczególnie syna na kontratak na który nie trzeba było długo czekać. Obecnie widzę, że sprawa żołnierzy niezłomnych jest dla niektórych kością w oku, ale ja mam siłę i wolę aby walczyć o Ich pamięć.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    2. bohater obecnej władzy #1412327 | 46.170.*.* 7 cze 2014 09:54

      Major Zygmunt Bauman nie tylko szkolił żołnierzy KBW, ale i osobiście dowodził oddziałem, który wyłapywał Żołnierzy Wyklętych – wynika z dokumentów IPN. Było to za rządów Bolesława Bieruta, z którego córką – swoją partnerką – mieszka dziś w angielskim Leeds. Uniwersytet Wrocławski jest im obojgu szczególnie bliski – wszak nosił niegdyś imię stalinowskiego dyktatora...Niecałe dwa tygodnie później, 1 maja 1952 r., radosny dzień przeżywa Zygmunt Bauman. Awansowany zostaje na stopień majora Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz szefa Oddziału II Zarządu Politycznego KBW. Korpus był zbrojnym ramieniem partii komunistycznej, utworzonym na wzór sowieckich wojsk NKWD, w których zresztą Bauman służył wcześniej. To właśnie jednostki KBW ścigały „bandytów” i „faszystów”, czyli najsłynniejsze oddziały antykomunistycznej partyzantki: V Wileńskiej Brygady AK mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” na Białostocczyźnie, mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” na Lubelszczyźnie czy Józefa Kurasia „Ognia” na Podhalu. Dokumenty IPN, do których dotarł historyk Piotr Gontarczyk, nie pozostawiają wątpliwości: Bauman walczył z podziemiem z bronią w ręku i za szczególne sukcesy w łapaniu „bandytów” został odznaczony Krzyżem Walecznych. link do całości: http://autorzygazetypolskiej. salon24.pl/518698,jak-waleczny-major-bau man-bandytow-tropil

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Franek #1411714 | 83.31.*.* 6 cze 2014 14:38

        Brawo Pani Grażyno !!! Trzeba mieć dużo cywilnej odwagi aby w tak zabetonowanym mieście,na uroczystej sesji odczytać tej treści uzasadnienie wniosku.Dziękujemy Pani (ja i moje najbliższe otoczenie.Raz jeszcze brawo. Bardzo miłym zaskoczeniem jest rownież stanowisko pana starosty i pana burmistrza.Dzięki Panowie.Może wreszcie i u nas rzeczy i osoby nazywane będą po imieniu,kto jest(był) katem i zdrajcą a kto bohaterem.

        Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

      2. Franek #1414019 | 79.191.*.* 9 cze 2014 19:02

        Istoto spod znaku cc nie stać cię nawet na imię a zabierasz głos w tak poważnej sprawie jak współczesna historia Polski. Z treści twojej wypowiedzi wynika,że jesteś mniej niż zero.Nie umiesz nawet w sposób prawidłowy rozpocząć zdanie. Uważaj abyś nie miał(a) podobnych kłopotów,o które posądzasz Panią Grażyne. W tej dyskusji nie chodzi o prostowanie historii ale o jej prawdziwy zapis.Wydaje się,iż ty masz też coś na sumieniu, z okresu słusznie minionego okresu przed 1989 r

        Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (13)
      2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5