Z problemem można się zgłosić do zarządu

2008-03-27 00:00:00

Napisali do nas pracownicy Irydu. Było w nim mnóstwo żalu i goryczy. Pracownicy skarżą się m.in. na nieregularne wypłaty wynagrodzeń i źle działający system wentylacji. Prezes firmy wyjaśnia sprawę

W liście do redakcji czytamy: „My pracownicy zakładu Iryd w Gołdapi pragniemy, aby ktoś zainteresował się naszą sytuacją w pracy. Dwa tygodnie temu w naszym zakładzie odbył się strajk. Pierwszym z powodów było nieregularne wypłacanie wynagrodzeń, a drugi powód to wykańczające nas normy, których w żaden sposób i żaden pracownik nie może wykonać. A skoro norma jest niewykonana odpisują nam 2-3 godziny. Bojąc się, że odpiszą nam godziny, pracujemy ponad nasze siły. (…) Po za tym nie ma czym oddychać z braku wentylacji na hali produkcyjnej. Rękawice ochronne możemy wymieniać raz w tygodniu, a przy niektórych pracach już po godzinie są one porwane.(...)” Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z prezesem firmy Iryd. Zapoznał się on ze wszystkim zawartymi w liście zarzutami i uważa, że są one na wyrost.
— Myślę, że gdyby tak było rzeczywiście, to nikt by tu nie pracował — wyjaśnia Piotr Becz, prezes firmy Iryd w Gołdapi. — Sytuacja na rynku pracy diametralnie zmieniła się i teraz pracodawca musi dbać o swoich pracowników. Okoliczności, kiedy pracownik boi się zgłosić jakieś nieprawidłowości, są dla mnie niezrozumiałe, bo informowaliśmy zatrudnionych tu ludzi wielokrotnie, aby w razie potrzeby, z pominięciem swoich przełożonych, zgłaszali się nawet bezpośrednio do zarządu firmy. Dziwi mnie to, że ludzie piszą tego typu listy.
Prezes starał się po kolei omówić wszystkie problemy. Wyjaśnił, że realny czas pracy pracownika w firmie Iryd, po odliczeniu przerw, wynosi siedem godzin, a norma ustalona jest na zasadzie pomiaru czasu pracy. Dokonuje się go w ten sposób, że bierze się pod uwagę, ile wykonano elementów w określonych jednostkach czasu.
— Każdy pracownik powinien wykonać normę — dodaje Piotr Becz. — Jeśli ktoś nie jest w stanie wykonać normy, mogą być tego różne przyczyny. Może nie jest to stanowisko pracy dla niego, a może źle się czuje w tej pracy. Czasem jakaś awaria nie pozwoli wykonać normy.
Normy są ustalone od początku produkcji poszczególnych artykułów i dla każdego z nich są inne. Norma jest średnią wypadkową policzoną na wybranych pracownikach najsłabszych i najlepszych i nie można zrzucać na nią odpowiedzialności na przykład za swoje niezdolności fizyczne. Są tacy pracownicy, którzy wykonują 20-30 procent ponad normę i ci otrzymują premie. Prezes potwierdza też, że zna problem wentylacji na halach produkcyjnych i chce go rozwiązać.
— Jeśli chodzi o wentylację, to jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z Państwową Inspekcją Pracy i mamy wydane przez nią pewne zalecenia, które musimy spełnić — wyjaśnia prezes. — Są to ustalone terminy, do kiedy musimy wykonać profesjonalną wentylację na halach produkcyjnych. W tej chwili jesteśmy na etapie wyboru oferenta, który zajmie się wykonaniem tych prac. Nie jest tak, że tej wentylacji w ogóle nie ma. Ona jest, ale słaba, niewydajna i dlatego będzie zmieniona. Za kilka dni ma przyjechać firma i zamontować dodatkową wentylację, a ta profesjonalna będzie w przyszłości. Jesteśmy dużym zakładem pracy i mamy zalecenia pokontrolne do spełnienia, które staramy się realizować.
Piotr Becz twierdzi, że sprawa rękawic nie jest taka, jak opisana w liście. Podaje on, że cena pary rękawic to 15 złotych. Przy takiej liczbie pracowników są to duże koszty i stąd ograniczenia w ich wydawaniu.
— Jest ustalona norma na rękawice, tak jak jest norma na wykonanie pewnej czynności — podkreśla Piotr Becz. — Nie jest tak, że każdy, kto chce i kiedy chce sobie je wymienia. Wprowadziliśmy normę na rękawice, ponieważ ginęły one z naszego zakładu i można było je kupić w mieście. Pracownik według kodeksu pracy musi dbać o mienie firmy. Ludziom trudno jest przestawić się mentalnie do takiego myślenia. Ten czas wymiany rękawic jest ustalony w zależności od potrzeb, czyli od tego, na jakim stanowisku i jaką czynność się wykonuje. Jeśli rękawice zniszczą się wcześniej niż przewidziana norma, to nie ma problemu z ich wymianą.
Prezes zapewnił też, że przyjrzy się pracy kierownika, na którego skarżyli się w liście pracownicy. Firma Iryd w Gołdapi zarejestrowana jest od lipca 2002. Rzeczywistą działalność prowadzi od początku 2003. Zatrudnionych jest w niej blisko 500 pracowników, łącznie z administracją. W liczbie zatrudnionych osób udział kobiet jest na poziomie 25-30 procent. Firma ta ma trzy hale produkcyjne.
Patrycja Bitowska
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
Tagi: iryd
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5