W gołdapskim przedszkolu brakuje miejsc dla dzieci

2008-04-30 00:00:00

W gołdapskim przedszkolu brakuje miejsc dla dzieci, a rodzice nie chcą posłać sześciolatków do szkoły

Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje program pilotażowy posłania sześciolatków do szkoły. Gmina w tym roku przygotowuje projekt techniczny rozbudowy przedszkola w Gołdapi. Przez miesiąc, od 15 marca do 15 kwietnia był prowadzony nabór dzieci do przedszkola w Gołdapi na rok 2008-2009. Do oddziału wpłynęło 211 kart zgłoszeniowych: do trzylatków i czterolatków po 62 dzieci, do pięciolatków 70, a sześciolatków 17. Przedszkole może przyjąć 150 osób, czyli sześć grup po 25 dzieci. Rodzice sześciolatków nie chcą, by ich pociechy poszły do szkoły. Spędzą tam zaledwie kilka godzin. Rodzice martwią się o to, co będzie z dziećmi po szkole, gdy sami będą w pracy.
— Mój synek chodzi już trzeci rok do przedszkola — mówi Edyta Sidor. — W tym roku złożyłam podanie o przyjęcie mojego dziecka do przedszkola. Jednak 23 kwietnia dostałam informację, że nie będzie grupy sześciolatków i muszę syna zapisać do szkoły. Powstaje więc problem, jak rodzice pracujący maja odebrać swoje pociechy ze szkoły po czterech godzinach zajęć. Urząd Miejski stawia nas w niezręcznej sytuacji. Dla nich bowiem, najlepiej jest rozwiązać grupę sześciolatków i przyjąć dzieci młodsze. Należy zauważyć, że miała nastąpić rozbudowa przedszkola, ale jak widać do tej pory, nic się z tym nie robi, a przecież jest to wieloletni problem gołdapskiego przedszkola.
W tym roku powstanie tylko projekt techniczny rozbudowy przedszkola. Jeśli sześciolatki pójdą do szkoły, to inwestycja rozbudowy nie będzie konieczna.
— Jeśli się okaże, że Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadzi w życie przepisy dotyczące pójścia sześciolatków do szkoły, to tym samym zwolnią się miejsca dla przedszkolaków — twierdzi Marek Miros, burmistrz Gołdapi. —Być może wówczas nie będzie konieczna rozbudowa przedszkola. Jednak na wszelki wypadek zostanie wykonany projekt techniczny.
Zdaniem burmistrza Gołdapi słuszna była decyzja o likwidacji przedszkoli w Gołdapi.
— Utrzymanie wszystkich zlikwidowanych przedszkoli było bardzo drogie — mówi Marek Miros. — Gmina na likwidacji zarobiła duże pieniądze. Gdybyśmy je utrzymywali, to z punktu ekonomicznego, nie byłoby to racjonalne.
We wtorek, 29 kwietnia odbędzie się spotkanie z burmistrzem Gołdapi, rodzicami i kierownikiem wydziału oświaty na temat rozwiązania problemu przeprzełnienia w przedszkolu. Do sprawy powrócimy w najbliższym czasie. Julita Sztabińska
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5