Małymi krokami zbliża się prywatyzacja Pięknej Góry

2008-07-31 00:00:00

Przez wiele lat w Ministerstwie Skarbu Państwa nikt nie chciał słyszeć o pomyśle prywatyzacji Centrum Sportowo Rekreacyjnego Piękna Góra. Dopiero od niedawna zdeterminowani przedstawiciele ministerstwa postanowili wycenić i sprzedać akcje spółki.

W 1998 roku zawiązano spółkę „Piękna Góra”. Było to możliwe dzięki Adamowi Tańskiemu, wówczas prezesowi AWRSP oraz wygranej w programie organizowanym przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa. Dotyczył on terenów o największym bezrobociu strukturalnym i aktywizacji ludzi na obszarach popegeerowskich. Dzięki narodzinom spółki gmina weszła w posiadanie Pięknej Góry, zajazdu i różnego typu urządzeń, a AWRSP włożyła w spółkę wkład w postaci środków finansowych, który posłużył do tego, by sięgnąć po środki zewnętrzne.
— Do byłego Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu w Warszawie złożyliśmy dwa wnioski: jeden na wybudowanie kolei krzesełkowej, drugi na tor saneczkowy i kupno armatek — twierdzi Jacek Morzy, zastępca burmistrza w Gołdapi. — Wnioski zaakceptowano. Dostaliśmy dotację i spółka wykonała inwestycje. Po pewnym czasie zasugerowaliśmy dla ministerstwa, aby sprywatyzować spółkę, ponieważ ani gmina, ani ministerstwo nie jest do tego, aby prowadzić działalność gospodarczą. Powinny robić to osoby prawne lub fizyczne. Gmina jest tylko od tego, by stworzyć szansę ludziom. Poza tym wiedzieliśmy, że trzeba w tę spółkę zainwestować, chociażby w jej funkcjonowanie całoroczne. Nie ma takiej firmy, która utrzymałaby się tylko z sezonu zimowego. Niestety, przez wiele lat nikt w ministerstwie nie chciał słyszeć o pomyśle prywatyzacji CSR Piękna Góra, dlatego spółka popadła w zadłużenie. W końcu ministerstwo zrozumiało, że prywatyzacja spółki będzie najlepszym rozwiązaniem.
Ministerstwo Skarbu i gmina wyceniło akcje. Na przełomie sierpnia i września zostanie ogłoszony konkurs na sprzedaż wszystkich akcji tak, aby znalazł się właściciel całości.
— Mamy nadzieję, że znajdzie się nowy właściciel akcji, który poprowadzi spółkę dalej — mówi Jacek Morzy. — Chcemy sprzedać akcje jak najszybciej, aby nowy gospodarz mógł przygotować się jeszcze do sezonu zimowego.
Nowy właściciel przejmie na siebie wszystkie obowiązki, długi oraz zajazd z przyległym terenem (użytkowanie wieczyste), tor saneczkowy, stopy fundamentalne kolei krzesełkowej, budynek po drugiej stronie stoku C z przyległym gruntem i dwa paski wzdłuż wyciągu po 1,2 metra oraz urządzenia.
Julita Sztabińska
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
Tagi: gora
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5