Mają już dość sprzedawania prezerwatyw

2008-03-06 00:00:00

Aptekarze uważają, że dyżury nocne w aptekach są zbędne, bo mieszkańcy nocą nie kupują leków pierwszej potrzeby. Zarząd powiatu w trybie pilnym podjął uchwałę, która wymusza na właścicielach aptek przywrócenie dyżurów.

Wszyscy właściciele aptek w Gołdapi podjęli jednomyślnie decyzję o zaprzestaniu od 1 marca pełnienia nocnych dyżurów. Z ich wieloletniej praktyki wynika bowiem, że zapotrzebowanie gołdapian na leki w godzinach nocnych jest znikome. Mieszkańcy po godzinie 22 najczęściej kupują w aptekach prezerwatywy, testy ciążowe, mleka, smoczki i butelki dla dzieci. Często zjawiają się też "podejrzane typy" po igły i strzykawki.

- W nocy do dyżurującej apteki przychodzą najwyżej dwie, trzy osoby, ale nikt z receptą - twierdzi właściciel apteki przy ul. Paderewskiego Rafał Mejer. - Dlatego zrezygnowaliśmy z dyżurów nocnych, zwłaszcza że nie obowiązuje nas żadna uchwała zarządu powiatu dotycząca dyżurów. Zresztą dotąd nigdy jej nie było, bo starostwo o nią nie zadbało. Harmonogram dyżurów ustalaliśmy sami. Mieliśmy wolną rękę w tej dziedzinie i dlatego odstąpiliśmy od dyżurów po godzinie 22, bo uważamy, że są one całkowicie bezzasadne.

Właściciele aptek o zamiarze wycofania się z dyżurów nocnych powiadomili starostwo sponad miesięcznym wyprzedzeniem.

- Poprosiliśmy starostwo o zajęcie stanowiska w tej sprawie, ale przez miesiąc nic się nie działo - mówi Rafał Mejer. - Odbyło się tylko spotkanie z właścicielami aptek, które nic nie wniosło do rzeczy. I zgodnie z nowym harmonogramem ustalonym przez nas od 1 marca zaprzestaliśmy dyżurów, bo nie zamierzamy sprzedawać w nocy prezerwatyw. W Gołdapi jest to postrzegane jako strajk czy też protest, ale nam chodzi tylko o zdroworozsądkowe podejście do problemu. Nie byłoby tej sytuacji, gdyby starostwo w odpowiednim czasie zadbało o harmonogram. Dopiero w momencie zaprzestania przez nas dyżurów zorientowali się, że czegoś nie dopatrzyli i naprędce w ciągu jednego dnia zarząd był w stanie podjąć odpowiednią uchwałę.

Zarząd powiatu uchwałę dotyczącą harmonogramu pracy aptek podjął 3 marca. Pozytywnie zaopiniowali ją: Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny w Olsztynie, burmistrz Gołdapi oraz wójtowie gmin Dubenineki i Banie Mazurskie. Wicestarosta Bogdan Chomyn wyjaśnia, że wcześniej nie było potrzeby ustalania harmonogramu, gdyż był on zgodny z prawem farmaceutycznym i zapewniał mieszkańcom całodobowy dostęp do leków.

- Dotychczas aptekarze zawsze się ze sobą dogadywali i sami ustalali harmonogram, który przewidywał dyżury nocne - mówi wicestarosta Bogdan Chomyn. - Dlatego dotychczas zbędna była w tej sprawie uchwała zarządu. Jednak przedstawiony nam 27 lutego harmonogram różnił się od wcześniejszych ustaleń, do których doszło podczas spotkania z aptekarzami. W ślad za tym podjęliśmy działania. Teraz można to różnie interpretować, ale ten problem został niepotrzebnie rozdmuchany, bo aptekarze i tak będą musieli dostosować się do przepisów i doskonale o tym wiedzą. Twierdzą, że nocą nie ma zapotrzebowania na leki, ale życie pokazało co innego, bo w dniu po zaprzestaniu dyżurów nocnych było chyba dziesięć zgłoszeń, że nie ma dostępności do leków. Gołdap nie może funkcjonować bez nocnych dyżurów i jeśli właściciele aptek ich nie wprowadzą, to mogą stracić pozwolenie na prowadzenie aptek.

Rafał Mejer zapewnia, że właściciele aptek do uchwały zarządu powiatu dostosują się w dwa tygodnie po ukazaniu się uchwały w Dzienniku Urzędowym Województwa Warmińsko-Mazurskiego, czyli prawdopodobnie pod koniec marca. Jednak aptekarze mają zamiar ograniczyć się wyłącznie do sprzedaży leków na receptę.

Zbigniew Malinowski
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5