Burmistrz dostał absolutorium za 2007 rok

2008-04-10 00:00:00

W piątek, 28 marca w sali konferencyjnej Urzędu Miasta w Gołdapi odbyło się posiedzenie Rady Miejskiej, na którym udzielono absolutorium burmistrzowi za wykonanie budżetu za rok 2007. Nie obyło się bez dyskusji.

Główny punkt posiedzenia rozpoczął przewodniczący Komisji Rewizyjnej, który przedstawił sprawozdanie z wykonania budżetu.
— Przedstawione przez burmistrza Gołdapi do oceny sprawozdanie zostało sporządzone rzetelnie — twierdzi przewodniczący Jarosław Dzienis. — Wykazano w nim obok stanów porównawczych dane o zadłużeniach, postępowaniach windykacyjnych, zastosowanych ulgach, odroczeniach, umorzeniach i rozłożeniach na raty. Odnotowano jedynie błędy noszące znamiona pomyłki, które na wniosek Komisji Rewizyjnej zostały wyjaśnione i przyjęte do poprawki. Ogólnie dochody budżetowe gminy za rok 2007 wykonane zostały w 93,05 procentach, a plan wydatków budżetowych w 90,28 procentach. Znikome kwoty przekraczające wydatki gminy nie naruszyły dyscypliny finansów publicznych. Stałe komisje Rady Miejskiej przyjęły sprawozdanie burmistrza i pozytywnie zaopiniowały wykonanie budżetu gminy za rok 2007. Mimo dobrego postępowania egzekucyjnego, nie udało się ściągnąć wszystkich zaległości, które na koniec roku wyniosły ponad 2 mln 600 tys. zł.
Zdaniem niektórych radnych istnieją nieprawidłowości w wykonaniu budżetu za rok 2007.
— Pierwotnie budżet zakładał około 18,5 mln zł na inwestycje gminy, cele rozwojowe — mówi radny Władysław Pawłowski. — W rzeczywistości wykonano go nieco ponad 8 mln zł, czyli około 40 procent w stosunku do pierwotnego planu. Poziom zadłużenia osiągnęliśmy. W początkowym planie budżetu, co czwarta złotówka miała być przekazana na cele rozwojowe, a w rzeczywistości okazało się, że co ósma. Od wielu lat w naszej gminie jest tak, że na inwestycje wydaje się tylko pieniądze unijne i tylko zapożyczone. Na takie cele rozwojowe nie posiadamy własnych środków w gminie, bo wydawane są one na cele bieżące. Praktykuje się głównie metodę taką, że nadpłatą kredytów wcześniej zaciągniętych spłaca się inne kredyty. Jest to moim zdaniem polityka krótkowzroczna. Za kilka lat może być tak, że gmina zdobędzie środki unijne, z których będzie mogła skorzystać, jednak nie będzie posiadała ona własnego wkładu.
Burmistrz skwitował zastrzeżenia radnego jako nieuzasadnione i niepoprawne. Zwrócił też uwagę, żeby radny poprawnie używał słowa "cyfra" i "liczba", co zostało odebrane jako złośliwość z jego strony.
— Od wielu lat radny Władysław Pawłowski doszukuje się nieprawidłowości w pracy burmistrza i jego zespołu — twierdzi burmistrz Marek Miros. — Jego zarzuty są jak najbardziej nieuzasadnione i niepoprawne. Ja nie oceniam pracy radnych, niech to robią wyborcy. Czasem ostro dyskutujemy na różne tematy, ale nikogo nie uraziłem swoim wystąpieniem. Nie wypowiadałem się na temat wykształcenia pana Pawłowskiego, a to, że zwróciłem uwagę na rozróżnienie cyfr od liczb nie miało charakteru obraźliwego.
Zdaniem radnego Marka Kalinowskiego, przewodniczący powinien zareagować na niepoprawną publiczną wypowiedź burmistrza Gołdapi. Ten jednak stwierdził, że w tej wypowiedzi nie było nic obraźliwego.
— Przewodniczący Rady Miejskiej chyba nie rozumie, jaka jest jego funkcja — mówi Władysław Pawłowski. — Powinien on chronić interes radnych. I jeśli burmistrz zaczyna prawić uwagi typu, że ktoś chce zaistnieć, to powinien przewodniczący zareagować na takie słowa. Radny ma prawo wypowiedzieć się, czy to pozytywnie, czy negatywnie na nurtujący go problem. Uodporniłem się na uwagi burmistrza. Mam do niego żal, ale nie wyolbrzymiam tego i umiem z tym żyć.
Ostatecznie za udzieleniem absolutorium burmistrzowi z tytułu wykonania budżetu za rok 2007 głosowało 16 radnych, a trzech było przeciw.
Julita Sztabińska



Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
Tagi: radni
2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5