Wilka nie udało się uratować

2024-02-26 09:01:12(ost. akt: 2024-02-26 10:09:54)

Autor zdjęcia: Fb/PKPR

Jeśli zwierzę wpadło pod koła naszego samochodu, zatrzymajmy się i zainteresujmy się jego losem...
W ostatnim czasie słyszymy o wilkach głównie, kiedy podchodzą coraz bliżej gospodarstw domowych albo zaatakują zwierzęta. Do jednej z takich historii w naszym województwie doszło w styczniu tego roku.

Wygoda to niewielka miejscowość w gminie Ostróda położona na Wzgórzach Dylewskich. Mieszkanka wsi wyszła z około trzyletnim wnuczkiem na spacer, zabierając ze sobą dwa psy. Byli około 200 metrów od domu, gdy pojawiły się dwa wilki. Na oczach dziecka i babci wilki zaatakowały psy. Kobieta i jej wnuczek w panice uciekli do domu. Wilki rozszarpały oba psy. Jednego zjadły, a szczątki drugiego pozostawiły.

Ostatnio coraz częściej pojawiają się informacje o wilkach, które podchodzą blisko ludzkich siedzib i... miast. Były widziane w centrum Olsztynka, na obrzeżach Ostródy. Drapieżniki atakują zwierzęta gospodarskie. Niedawno głośno było o zdarzeniu we wsi Romoty w powiecie ełckim, gdzie wilki przegoniły na zamarznięte jezioro osiem klaczy. Cztery z nich utonęły, dwie zostały uratowane przez strażaków, a dwie same wydostały się na brzeg. Nawet w czasie wyciągania z wody martwych zwierząt wilk znowu się tam pojawił. Mieszkańcy wsi nie ukrywają, że boją się o swoje zwierzęta. Co mogą zrobić? Pozostaje im tylko skutecznie odstraszyć wilki.

Doświadczeni hodowcy podpowiadają, że czerwone flary na ogrodzeniach działają góra... dwa tygodnie. Wilki się do nich przyzwyczajają, a jak raz przejdą takie ogrodzenie, to już ich nie odstraszy. Można uzyskać zezwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na płoszenie wilków. To się odbywa zwykle z wykorzystaniem armatek hukowych.

W połowie maja ubiegłego roku w mediach społecznościowych pojawiły się informacje o wilkach grasujących w Lesie Miejskim w Olsztynie. O wilkach, które miały atakować zwierzęta domowe, głośno zrobiło się też na początku wakacji. W komunikacie opublikowanym przez podolsztyńską gminę Dywity urzędnicy ostrzegali właścicieli czworonogów trzymanych na zewnątrz przed watahą wilków, która miała w Dąbrówce Wielkiej porwać psa z budy.

Jak dotąd wilki unikają spotkań z ludźmi. Jednak wilki, podobnie jak każde inne dzikie zwierzęta, mogą zachować się nieobliczalnie, jeśli są wystraszone, chore lub zranione, a szczególnie wówczas, gdy zostaną oswojone – dokarmiane i przyzwyczajane do pobytu blisko siedzib ludzkich. Jednak jak wynika z raportu NINA Report 1944 Norwegian Instytute for Nature Research, w latach 2002-2020 w całej Europie nie było ani jednego przypadku śmierci człowieka spowodowanej przez wilka.

Mimo tego, że możemy bać się wilków, nie powinniśmy być obojętni, na ich los.

— Dostaliśmy informację o rannym wilku leżącym w rowie przy drodze wojewódzkiej w okolicach Dubeninek. Wilk ucierpiał w wyniku kolizji z pojazdem. Na pomoc zwierzęciu wyruszyli pracownicy Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej, Urzędu Gminy Dubeninki oraz lekarz weterynarii. Po podaniu środków uspokajających i przeciwbólowych wilk został przetransportowany do specjalistycznej kliniki weterynaryjnej do Giżycka. Wykonane zdjęcie rentgenowskie wykazało niestety złamanie kręgosłupa, które uniemożliwiłoby wilkowi samodzielną egzystencję. Za zgodą Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska wilk został poddany eutanazji.
Smutne zakończenie historii, ale ważna nauka dla nas, by nie być obojętnym. Wilk pozostawiony w rowie długo konałby w bólu i głodzie. Dzięki zgłoszeniu odpowiednim służbom jego cierpienie zostało skrócone — relacjonują pracownicy Parku Krajobrazowego Puszczy Rominckiej.


I jednocześnie apelują.

— Jeśli zwierzę wpadło pod koła naszego samochodu, zatrzymajmy się i zainteresujmy się jego losem. Interweniujmy dzwoniąc do urzędu gminy, miasta, parku krajobrazowego, nadleśnictwa, czy policji. Taka kolizja nie jest karalna, a nasze zgłoszenie może uratować zwierzę lub zaoszczędzić mu dalszych cierpień. Nie ma się czego bać. Bądźmy empatyczni — apelują pracownicy Parku.

Wilk jest w Polsce gatunkiem chronionym i za zabijcie lub skłusowanie wilka grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Barbara Chadaj-Lamcho, tom

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5